- autor: kiero88, 2010-04-26 13:28
-

Piłkarze Mławskiego MKS-u nie wykorzystali znakomitej okazji do odrobienia straty do lidera z Warszawa (Ursus) oraz powiększenia przewagi za pozostałymi zespołami. W ostatnim meczu XXII kolejki przegraliśmy na wyjeździe 2:3 z broniącym się przed spadkiem - Podlasie Sokołów Podlaski
Pogoda dopisała piłkarzom i kibicom zgromadzonym na stadionie Podlasia. Już w 2 min tracimy bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i niepilnowany Gała strzałem głową otwiera wynik meczu. 5 min później zdarzyła się sytuacja, która będzie miała swoje konsekwencje w drugiej połowie. W polu karnym, nieaatakowany przez nikogo upada Falencki. Sędzia tego spotkania pan pan Gołębiewski potraktowała to jako formę wymuszenia rzutu karnego i pokazał naszemui graczowi żółty kartonik. Wedle wielu obserwatorów tego spotkania była to zbyt pochopna decyzja. Po stracie bramki Podlasie wyraźnie nastawiło się na grę z kontry. Nasi zawodnicy starali się odpowiedzieć na stratę gola, ale najpierw zimnej krwi zabrakło Rogowskiemu Piotrowi, a następnie Jakub Wróblewski mógł zdobyć gola strzałem z głowy, ale trafił wprost w bramkarza. W 32 min Podlasie zdobywa kolejnego gola. Nieporozumienie na linii Brzozowski - Rogowski Jakub i Komos wykorzystuje sytuację sam na sam z Michalakiem. Przy dwubramkowym prowadzeniu Podlasie cofnęło się do obrony na 16m. W 41 min zdobywamy gola. Dośrodkowanie Piotra Króla na 8m pola karnego, tam zaa obrońców wybiega Osiecki, który zgrywa piłkę do Walczaka, a ten nie ma problemów z umieszczeniem jej w bramce. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił i Podlasie zeszło z jednobramkową przewagą nad naszym zespołem.
Od początku drugiej połowy jeszcze mocniej przycisnęliśmy na bramkę gospodarzy. Jednak nie potrafiliśmy poważnie zagrozić bramce Podlasian. W 55 min w niegroźnej sytuacji pod bramką gospodarzy fauluje Falencki i sędzia pokazuje mi drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Chwilę później z prawej strony piłkę dośrodkowuje Rogowski. Piłka leciała wprost do "koszyka" bramkarza Podlasian, który źle złapał piłkę, a ta spadła prosto pod nogi Króla, a ten zdobywa swojego pierwszego gola w sezonie. Od tego momentu mecz rozpoczął się na nowo. Mimo gry w osłabieniu, to my prowadziliśmy grę. Dogodnej okazji nie udało się wykorzystać Osieckiemu, którego strzał wylądował na słupku. W 70 min tracimy kolejnego... zawodnika. Tym razem za drugą zółtą kartkę plac gry musiał opuścić Brzozowski. Od tego momentu Podlasie większą ilością graczy zaatakowało. Przyniosło to skutek w 83 min. Dośrodkowanie w pole karne, tam Michalak wybija piłkę w boczny sektor, ale ta wpada wprost pod nogi Michałowskiego, klóry strzałem z 16m zdobywa gola. Wcześniej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Rogowski Piotr. Mimo, że zostało kilka minut do końca nie udało się już zmienić wyniku meczu.
Kolejne spotkanie nasza drużyna rozegra w sobotę o godzinie 16:00 z MKS Przasnyszem.