Mławianka pokonała w meczu derbowym Wkrę Żuromin 3:2. Mimo prowadzenia 3:0 podopieczni Adama Fedoruka dali sobie strzelić dwa gole, co doprowadziło do ogromnych emocji w końcówce spotkania.
Ekipa z Żuromina to prawdziwy outsider. Wkra nie wygrała jeszcze spotkania w sezonie, w szesnastu inkasując zaledwie dwa punkty. Oba zdobyła na wyjazdach, w meczach u siebie ponosząc komplet porażek.
Po trzydziestu minutach mławianie prowadzili już różnicą dwóch goli. Wynik meczu otworzył Szymon Masiak, wykorzystując dokładne podanie od Mariusza Kopeckiego. Z kolei w 30. minucie najskuteczniejszy w bieżących rozgrywkach napastnik Mławianki wyłożył piłkę Jakubowi Wróblewskiemu. Ten nie miał problemów z wpisaniem się na listę strzelców.
W 60. minucie Mławianka zdobyła kolejnego gola. Łukasz Wróblewski uderzył z dystansu, bramkarz gospodarzy odbił piłkę przed siebie. Dopadł do niej Masiak i z bliska wpakował do siatki.
Wydawało się, że losy meczu zostały na dobre rozstrzygnięte. Niestety w 81. minucie z boiska wyleciał Tomasz Chądzyński – w ciągu dwóch minut obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gospodarze wykorzystali grę w przewadze. W ciągu niespełna paru minut zdobyli dwa gole, oba ze stałych fragmentów gry.
Arbiter doliczył aż pięć minut do regulaminowego czasu, co było efektem kontuzji Artura Gawędy. Gospodarze nie zdołali doprowadzić do wyrównania, dzięki czemu mławianie mogli świętować szóste zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu.
Skład Mławianki: Kubik – Drzewiecki, R. Brzozowski, R. Wróblewski, Litun, Masiak, Łukaszewski (73. Kasprzak), Chądzyński, J. Wróblewski (60. Gawęda, 88. Walczak), Kopecki.
Źródło: naszamlawa.pl