Mławianie powinni wyjść na prowadzenie już w 3. minucie. Mariusz Kopecki zagrał idealnie do wychodzącego na pozycję Marcina Tomczaka. Ten zdecydował się przelobować miejscowego bramkarza. Cel udało mu się osiągnąć, ale przy okazji przerzucił także bramkę.
Chwilę później przed szansą stanął Kopecki. Po przytomnym zagraniu od Jakuba Wróblewskiego miał przed sobą już tylko golkipera Narwi. Niestety strzelił wprost w jego nogi.
Gola nie było, niewiele w tej kwestii zmieniła także druga partia. Uderzenie Artura Gawędy przeszło obok słupka, Łukasz Wróblewski trafił w siatkę, ale tylko w jej boczną część. Natomiast strzał z woleja Kopeckiego po dośrodkowaniu Nazara Lituna wybronił miejscowy bramkarz.
Swoje szanse mieli także ostrołęczanie. W pierwszej połowie Mateusz Kubik obronił groźne uderzenie z dystansu Piotra Strzeżysza. Natomiast po zmianie stron wybronił sytuację sam na sam z napastnikiem Narwi.
Kolejny mecz Mławianka rozegra dopiero w sobotę 8 listopada. Na wyjeździe zmierzy z „czerwoną latarnią” rozgrywek Wkrą Żuromin.
Narew Ostrołęka - MKS Mławianka Mława 0:0
Mławianka: Kubik – Galstyan, R. Wróblewski, R. Brzozowski, Litun, Ł. Wróblewski (77. Gawęda), Chądzyński. Łukaszewski, J. Wróblewski (83. Masiak), Tomczak, Kopecki (86. Walczak)