Jednak jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Łukasz Wróblewski. W 18. minucie wykorzystał dokładne podanie od Tomasza Chądzyński i sprytnym lobem pokonał bramkarza wiślaków.
Płocczanie szybko odpowiedzieli, ich niezwykle groźną bronią okazały się stałe fragmenty gry. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wylądowało na głowie kapitana Wisły Krystiana Pomorskiego, a ten posłał piłkę do bramki.
To był dopiero początek emocji w pierwszej partii. Mławiankę na prowadzenie wyprowadził ponownie Mariusz Kopecki, strzelając celnie bezpośrednio z rzutu wolnego. Jednak goście zdołali wyrównać w doliczonym czasie gry, tym razem robiąc użytek z niezwykle precyzyjnego dośrodkowania z rzutu rożnego.
Druga połowa już nie przyniosła takiej ilości goli. Padł tylko jeden, na szczęście strzelili go podopieczni Adama Fedoruka. Akcję w trójkącie Paweł Drzewiecki, Michał Stryjewski oraz Kopecki, celnym strzałem zakończył ostatni z wymienionych zawodników. Warto zauważyć powrót do zespołu Marcina Tomczaka. Rekonwalescent pojawił się na boisku w 66. minucie, mógł nawet zdobyć bramkę. Bramkarz rywali poradził sobie jednak z jego mocnym uderzeniem z dystansu.
W następnej kolejce Mławianka zmierzy się na własnym boisku z Mazovią Mińsk Mazowiecki. Początek meczu godz. 15.
MKS Mławianka Mława – Wisła II Płock 3:2 (2:2)
Mławianka: Kubik – E. Brzozowski (15. Stryjewski), R. Brzozowski, R. Wróblewski, Drzewiecki, Orzechowski, Chądzyński (66. Tomczak), Łukaszewski, Litun, Ł. Wróblewski, Kopecki (80. Walczak)