Wczorajszy mecz zaczął się od prowadzenia iłowian. Michał Michalak musiał skapitulować po uderzeniu Cezarego Jakima. Gracze z Mławy wyrównali tuż przed końcem pierwszej połowy, błąd obrony Polonii wykorzystał Michał Stryjewski.
Gracze Adama Kuligowskiego mieli kilka szans na odniesienie wygranej. Jednak żadnej nie wykorzystali, pudło zanotowali m.in. Mariusz Walczak, Artur Gawęda, Patryk Wierzbicki oraz Marcin Dziubiński.
W sobotę 1 marca Mławianka zmierzy się z Błękitnymi Raciąż.
Polonia Iłowo – Mławianka Mława 1:1 (1:1)
Mława: Michalak - Galstyan, Drzewiecki, A. Pydyn, E. Brzozowski, Tomczak, Łukaszewski, Król, Stryjewski, Orzechowski, Walczak. Ponadto zagrali Kubik, Masiak, Dziubiński, R. Brzozwski, Gawęda, B. Przybyszewski, R. Przybyszewski,
Duży wpływ na grę obydwu drużyn w tym meczu miała murawa, która nie należała do najłatwiejszych. Lepiej w tych warunkach radziła sobie Polonia, która skupiła się na grze w defensywie. Mławianka próbowała szczęścia w strzałach z dystansu, jednak próby Daniela Orzechowskiego i Mariusza Walczaka minęły światło bramki. Doświadczony napastnik Mławianki nie popisał się także w sytuacji, którą sprezentował mu bramkarz iłowskiej drużyny gdy ten wychodząc do dośrodkowania minął się z piłką. Walczak zamiast dobić piłkę do pustej bramki spróbował uderzenia efektownymi nożycami, po którym piłka poszybowała nad poprzeczką. Gospodarze w międzyczasie wyprowadzili zabójczą kontrę i po strzale Cezarego Jakima wyszli na prowadzenie. Stracony gol obciąża konto grającej w mocno eksperymentalnym zestawieniu obrony. Mławianka wyrównała w samej końcówce pierwszej części gry. Niezdecydowanie obrony i bramkarza wykorzystał Michał Stryjewski.
Po przerwie bez goli
Po zmianie stron Adam Kuligowski wpuścił kilku zawodników z ławki rezerwowych, m.in. ofensywnie grających Artura Gawędę i Patryka Wierzbickiego. Obaj mieli nawet swoje szanse na wpisanie się na listę strzelców, ale w decydującym momencie zawiodła ich skuteczność. Najlepszą okazję do zmiany wyniku miał inny rezerwowy, Marcin Dziubiński, który nie trafił do pustej bramki.