- autor: grzech29/kiero88, 2010-02-13 14:41
-

Na sztucznym boisku w Skierniewicach, MKS potykał sie dziś z Mszczonowianką Mszczonów. po pierwszej połowie podopieczni Pawła Taranowskiego prowadzili 2:1 (gole Mariusza Walczaka i Piotra Falenckiego). Ale po zmianie stron sytuacja sie odmieniła. Rywale zdobyli dwie bramki i zwyciężyli ostatecznie 3:2.
Na mecz pojechaliśmy osłabieni brakiem podstawowych środkowych obrońców - Tomka Leszczyńskiego oraz Rafała Brzozowskiego. Również Kuby Rogowskiego nie było. Na mecz również nie pojechał Sławek Sieja. Od początku swoją szansę dostał młody zawodnik MKS-u - Damian Orłowski. Obiektywnie trzeba powiedzieć, że bardzo dobrze sobie radził w środku pola wraz z Krzyśkiem Osieckim.
Już na samym początku spotkania gola zdobywa Piotrek Falencki. Piłkę z prawej strony otrzymał Kaka, zszedł do środka i zdecydował się na strzał. Obrońcy Mszczonowianki zablokowali to uderzenie, ale piłka rykoszetem trafiła do Piotra Falenckiego, a ten nie miał problemów i umieścił piłkę między nogami goalkeepera. Kolejne minuty to walka głównie w środku boiska. Dobrze radził sobie na środku obrony Kamil Wróbel, który zadebiutował w tym meczu w MKS Mława. W 20 min spotkania nasi rywale doprowadzają do wyrównania. Dośrodkowanie na 6 m w pole karne, tam mija się jeden z naszych zawodników i napastnik Mszczonowianki nie ma problemów z pokonaniem Jabłonowskiego. W tej sytuacji lepiej mógł się zachować Jabłonowski. Następne minuty to lekka optyczna przewaga naszego zespołu. Efektem przewagi jest gol zdobyty przez Mariusza Walczaka. Otrzymał on piłkę od Głowackiego, wpadł w pole karne i uderzył w krótki róg bramkarza. Bramkarzowi rywali przełamała piłka ręce i ugrzęzła ona w bramce. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron Mszczonowianka zaatakował większą liczbą graczy. Efektem tego było zepchnięcie naszego zespołu do obrony. Już w 50min mógł być remis, ale świetnie zachował się Weselak broniąc sytuację sam na sam. Piłkę odbił na rzut rożny. Gracze z Mszczonowa szybko rozegrali rzut rożny, piłka spadła na 11m, a tam pomocnik "gospodarzy" uderzył pod poprzeczkę. Jedna i tym razem Weselak poradził sobie z tym uderzeniem. My również mogliśmy zdobyć gola, ale sytuacji jeden na jeden nie wykorzystał Falencki. W 65min pada wyrównanie. W środku boiska tracimy piłkę, szybkie podanie na wolne pole do napastnika Mszczonowianki, a ten będąc sam przed naszym bramkarzem ze spokojem posłał obok niego i po chwili był już remis. Po strzeleniu tej bramki obraz gry nie uległ zmianie. Mszczonowianka Mszczonów dalej miała swoje sytuacje. Dwa raz Weselak dobrze broni, a raz ratuje go słupek. My natomiast mieliśmy też swoją okazję. Strzał Głowackiego w ładnym stylu obronił bramkarz. W 85 min pada trzeci gol dla naszych rywali. Dośrodkowanie z rzutu rożnego na 5m, tam błąd popełnia nasz bramkarz, który nie wyszedł do dośrodkowania i zupełnie niepilnowany zawodnik Mszczonowa strzela gola, który okazał się zwycięski. Do końca spotkania nic się nie zmieniło.
Nie ma co się załamywać, że przegraliśmy drugi sparing. W tym spotkaniu trener Taranowski nie mógł skorzystać z kilku wymienionych wcześniej podstawowych zawodników. W sparingach głównie chodzi o to, aby dużo biegać oraz poćwiczyć schematy zagrań.
Następnym sparing rozegramy na sztucznej murawie w Olsztynie z ekipą Startu Działdowo. Mecz zaplanowany jest na godzinę 17.
1. Jabłonowski Grzegorz
45" Weselak Jakub
2. Drzewiecki Paweł
3. Król Piotr
4. Wróbel Kamil
75" Miszczyński Kamil
5. Rogowski Piotr
80" Kamil Rutkowski
6. Głowacki Bartosz
7. Osiecki Krzysztof
8. Damian Orłowski
45" Piotrowski Mateusz
9. Wróblewski Jakub
45" Gawęda Artur
10. Walczak Mariusz
80" Dziubiński Marcin
11. Falencki Piotr