- autor: kiero88, 2009-11-24 17:23
-
Runda jesienna sezonu 2009 / 2010 zakończyła się dla nas w meczu z Kryształem Glinojeck w dniu 14 listopada. Po zakończeniu rundy przyszedł czas na małe podsumowanie tego co się działa z naszą drużyną na boiskach IV Ligi Mazowieckiej grupy północnej. Po rozegraniu wszystkich 15 spotkań w rundzie jesiennej sezonu 2009 / 2010 IV Ligi gr. Północna (Mazowsze) nasz zespół zajmuje bardzo dobrą drugą lokatę ze stratą dwóch punktów do lidera – Ursus Warszawa. Jednak od samego początku nie było łatwo, aby po rundzie jesiennej zajmować taką wysoką lokatę. Jednak zacznijmy od początku.
Do nowego sezonu przystąpiliśmy z innym niż wcześniej trenerem. Nowym trenerem został Paweł Taranowski, który zastąpił na stanowisku coach-a I drużyny Krzysztofa Szymańskiego. Od samego początku miał pod górkę. Na pierwszych treningach nie stawili się wszyscy zawodnicy. Mariusz Walczak i Rafał Brzozowski trenowali z Tęczą Płońsk. Michał Michalak oraz Sławomir Sieja rozpoczęli natomiast treningi z beniaminkiem ligi – Wkrą Żuromin. Bartosz Głowacki przymierzany był do gry w ekipie Startu Działdowo. Krzysiek Osiecki natomiast rozpoczął treningi w późniejszym okresie (odczuwał kontuzję ścięgna Achillesa). Każdy z tych zawodników stanowił trzon podstawowej 11 w poprzedniej rundzie. Tak więc pierwsze treningi nie napawały optymizmem. Przegrany sparing z drużyną Startu Działdowo (0:3) pokazywał, że przed trenerem i drużyną bardzo duża jest jeszcze do wykonania praca. Jednak do kolejnej sparingu przystępowaliśmy już w innym składzie. Do drużyny wrócili Walczak oraz Brzozowski i Głowacki. Wciąż brakowało Michalaka, Sieji i Osieckiego. Było od razu widać poprawę gry. Przegrana 3:4 z Legią Warszawa (Młoda Ekstraklasa) była ostatnią przegraną w sparingu. Od tej chwili w drużynie było widać, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Sparing z Rypinem to istny come back naszej drużyny. Ze stanu 0:2 wyrównaliśmy po bardzo ładnym golu Walczaka i jeszcze piękniejszej bombie Gołębiewskiego. W tym meczu kontuzji doznał Dąbkowski i trener Taranowski został tylko z jednym zdrowym bramkarzem. W meczu z Wisłą Płock do składu wrócił Osiecki. W tym meczu popis swoich umiejętności pokazał Walczak, który zdobył trzy gole w tym meczu. W meczu z Motorem Lubawa do kadry wrócili Michalak oraz Sieja, którzy definitywnie zdecydowali się, iż zostaną w naszej drużynie. Trenera Taranowskiego ten fakt ucieszył, ponieważ miał na każdej pozycji rywalizację, co podnosiło niewątpliwie poziom sportowy zespołu. Wygraliśmy 1:0 po golu Perki. Z juniorami Agrykoli poradziliśmy sobie bez problemu zwyciężając 7:0. W ostatnim sparingu przed ligą zagraliśmy z sąsiadem – Koroną Szydłową, występującą w Lidze Okręgowej Ciechanowsko – Ostrołęckiego Związku Piłki Nożnej. Zagraliśmy bardzo przyzwoitą piłkę i zwyciężyliśmy 4:0. Był to ostatni sparing przed ligą.
Pierwszy mecz i od razu derby z drużyną Wkry Żuromin. Dodatkowo smaczku całej rywalizacji nadawał fakt, że Sieja i Michalak byli jedną nogą w tej drużynie. Wygraliśmy to spotkanie 2:0 po golach Walczaka i Głowackiego. Mieliśmy dobre humory przed meczem z Victorią Sulejówek. Wiadomo, że zwycięstwo buduje atmosferę w drużynie. Sądziliśmy, że uda nam się pokonać rywala, tak samo jak w zeszłym sezonie. Co prawda zdobyliśmy bramkę na 1:0 (samobójcze trafienie zawodnika Victorii, który trzeci raz z rzędu w meczu z nami strzela gola samobójczego…). Jednak później straciliśmy dwa gole i przegraliśmy ten mecz. W tym meczu zadebiutował w barwach I drużyny Marcin Dziubiński. W trzeciej kolejce zmierzyliśmy się z Huraganem Wołomin. Od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg meczu. Zwyciężyliśmy 2:0 po golach Głowackiego i Falenckiego.
Kolejny mecz to jedna z najwyższych przegranych w historii MKS Mława… W tym meczu każdy zagrał poniżej swoich umiejętności… Najlepiej odnotować tylko wynik 0:7 i powiedzieć, że to najniższy wymiar kary. Po tym meczu, bardzo dużo słów krytyki pojawiło się pod adresem trenera oraz piłkarzy., m.in. za pośrednictwem oficjalnej strony klubowej. Do kolejnego meczu podchodziliśmy mając w pamięci blamaż w poprzednim spotkaniu. Wygraliśmy 3:1 z Bugiem Wyszków. Było to wymęczone zwycięstwo. Spotkanie było przerwane w 60 min przy stanie 1:1, gdy nasi kibice oraz kibice z Wyszkowa starli się. Był to pierwszy z dwóch ekscesów naszych kibiców w tej rundzie. Od tej wygranej zaczęliśmy serię 5 kolejnych zwycięstw. W pokonanym polu zostawiliśmy drużyny: Hutnika Warszawa (3:1), Podlasia Sokołów Podlaski (1:0), ówczesnego lidera z Przasnysza (2:1) oraz Okęcia Warszawa (2:0). W meczu z Tęczą Płońsk prowadziliśmy do 29 min po akcji Falenckiego i Walczaka (Strzelce bramki). Jednak w 87 min Michalakowi przytrafił się błąd, który kosztował nasz zespół remis w tym spotkaniu. Chwilę przed stratą bramki Falencki nie wykorzystał 100% sytuacji. W dodatku kontuzji eliminującej w następnym spotkaniu z MKS Ciechanów doznał Michalak. W meczu z Ciechanowem między słupkami stanął Dąbkowski. Do przerwy prowadziliśmy 1:0. W 60 min nasi kibice wkroczyli na boisko i sędzia zmuszony był przerwać spotkanie. Po wznowieniu gry nasza drużyna zmieniła się o 180 stopni. Goście z Ciechanowa zdobyli 4 bramki, my natomiast tylko 1. W dodatku jeden z kibiców rzucił butelką w stronę sędziego. Po tym meczu nasz stadion został zamknięty na jedno spotkanie. W spotkaniu z Przyszłością Włochy zabrakło skuteczności. Zremisowaliśmy 1:1. Gracze Przyszłości w dodatku nie wykorzystali karnego przeciwko nam. My mieliśmy kilka 100% sytuacji, ale zabrakło przysłowiowej kropki nad i… W meczu z Jutrzenką Cegłów między słupki wrócił Michalak. Wygraliśmy aż 6:0. Szkoda tylko, że mecz odbył się przy pustych trybunach… W meczach z Gąbinem sięgnęliśmy po komplet punktów. Wygraliśmy z Gąbinem 2:1, a na zakończenie sezonu 3:0 z Kryształem Glinojeck.
Po tym meczu nastąpił okres 2 tygodniowego roztrenowania. Teraz zawodnicy dostanął wolne. Najprawdopodobniej na początku stycznia wznowią treningi.
Statystyki prezentują się następująco:
We wszystkich 15 meczach nasz zespół zdobył 31 bramek , stracił natomiast 19 (w tym 7 w meczu z Ursusem). W meczach u siebie zdobyliśmy 19 bramek, a straciliśmy 5 (w tym 4 z MKS Ciechanów), na wyjeździe natomiast strzeliliśmy 12 (najwięcej 3 w meczu z Hutnikiem Warszawa), a straciliśmy 14 (połowa z Ursusem).
Najwyższą wygraną odnotowaliśmy z Jutrzenką Cegłów (6:0), a przegraną 0:7 z Ursusem Warszawa.
Najlepszym strzelcem w rundzie jesiennej okazał się Walczak – 13 trafień, za nim z 5 golami Falencki i 3 Głowacki.
Największą ilość asyst zanotował Piotr Falencki – 6, tuż za nim Sławek Sieja – 5 (plus 3 gole), a za nimi Bartek Głowacki – 3.
Najwięcej minut na boisku spędził Walczak (1268 min), drugi był Brzozowski (1260 min = 14 meczy w pełnym wymiarze czasowym), a trzecie egzekwo Rogowski Jakub i Michalak Michał (1170 min = 13 meczy w pełnym wymiarze czasowym).
Sędziowie najczęściej żółtymi kartkami karali Kamila Perkę – 5, Piotra Falenckiego – 4 i Tomasza Leszczyńskiego – 3.
Po jednej czerwonej kartce w naszej drużynie ujrzeli: Leszczyński, Perka oraz Król. Wszystkie były konsekwencjami otrzymanych dwóch żółtych kartek.
W drużynie zadebiutowali Marcin Dziubiński oraz Mateusz Piotrowski. Ten ostatni w meczu z Kryształem Glinojeck zdobył swoje premierowe trafienie w barwach I drużyny.
W Pucharze Polski nasza drużyna dotarła do szczebla półfinałowego (Okręgowy Puchar Polski). Tam przegraliśmy z Borutą Kuczbork 2:3. W tym meczu zadebiutował w I zespole Kamil Miszczyński, junior z rocznika 1992.
Czy cel jakim jest awans na boiska III ligi jest do zrealizowania? Tak. Przed nami 15 meczy w których możemy zdobyć maksymalnie 45 ptk. Mecze te będą dla nas meczami prawdy.