- autor: kiero88, 2011-10-12 19:47
-
Nasza drużyna przegrała z Wkrą Żuromin 1:0. Relacja poniżej.
Jak to dotychczas było Michalaka w bramce zastąpił jeden z rezerwowych bramkarzy, którzy w lidze nie posmakowali jeszcze gry. Tym razem w bramce naszego zespołu wystąpił Maciej Wiśniewski. Zabrakło m.in. Sieji (praca), Harzyńskiego, który zgłosił uraz mięśnia czworogłowego oraz Piotra Rogowskiego, który w meczu z MKS Przasnysz z powodu kontuzji stawu skokowego musiał przedwcześnie opuścić plac gry.
Początek spotkania to gol dla gospodarzy, który ustawił dalszy przebieg spotkania. Dośrodkowanie na 5m, błąd Wiśniewskiego, który wyszedł do piłki, ale się zatrzymał i niski napastnik Wkry zdobywa gola strzałem głową. Była to 5 min spotkania. W dalszej części spotkania nasz zespół miał optyczną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie przekładało się to na sytuacje pod bramką Kamila Gatyńskiego. W 25 min Rutkowski mógł doprowadzić do wyrównania, ale jego strzał trafił tylko w boczną siatkę. W 30 min Galstyan dośrodkowuje na długi słupek, a tam niepilnowany przez nikogo Dziubiński zamiast przyjąć piłkę, uderza z powietrza i piłka przelatuje wysoko nad bramką. W odpowiedzi z 35m uderzał Piotr Pikalski. Piłka po jego strzale trafiła w Jakuba Rogowskiego, a następnie zmieniła tor lotu. Jednak Maciej Wiśniewski stanął na wysokości zadania i na raty obronił strzał.
Po przerwie trener naszego zespołu Wiktor Pełkowski postanowił zmienić aż trzech zawodników. W miejsce Galstyana, Rutkowskiego i Masiaka wprowadził: Melchinkiewicza, Walczaka oraz Graczyka.
Druga połowa przebiegała pod nasze dyktando. Gospodarze ustawili słynny ostatnio w żargonie piłkarskim "autobus" przed własną szesnastką. Owszem, ciągle atakowaliśmy i utrzymywaliśmy się więcej przy piłce. Jednak Wkra Żuromin nie pozostawała nam dłużna i starała się wyprowadzać groźne kontry oraz liczyć na stałe fragmenty gry. Po jednej z nich Dudek dośrodkował w pole karne, a tam napastnik gospodarzy uderzył głową z 6m, jednak świetnym refleksem popisał się Wiśniewski. W odpowiedzi Butryn dośrodkował na 5m na głowę Melka. Jednak jego strzał był niecelny. Strzał Graczyka w 75min również okazał się niecelny. Im bliżej końca, tym gospodarze wybijali piłki na oślep. Niestety, nie udało się naszemu zespołowi pokonać ekipy prowadzonej przez Roberta Piotrowskiego, mimo przygniatającej przewagi w drugiej połowie. I tak oto zakończyliśmy przygodę w rozgrywkach o Okręgowy Puchar Polski.
Wiśniewski - Drzewiecki, Brzozowski, Rogowski J, Masiak (46. Graczyk), Dziubiński (70. Gumienny), Gawęda, Król, Galstyan (46. Melchinkiewicz), Butryn, Rutkowski (46. Walczak).